niedziela, 17 marca 2013

Zaledwie 308 gramów




Dotychczas na blogu publikowane były  wypowiedzi osób, które z książką „JA”  napisaną przez trenera rozwoju osobistego Tadeusza Niwińskiego miały do czynienia już  na tyle długo, że zdołały wdrożyć w życie choć część zawartej w niej wiedzy. Wobec tego były w stanie powiedzieć, czy wpłynęło to na poprawę jakości ich życia.

Dziś dla odmiany wypowiedź studenta pedagogiki Daniela Zarzyckiego, który swój tekst  rekomenduje następująco: „Przesyłam tekst, który w dużej mierze odnosi się do moich przemyśleń na temat świeżo przeczytanej książki „JA” . Jednak nie ma w nim konkretów odnoszących się do mojego życia, jak i do wpływu jaki ta książka na nie wywarła. Myślę, że o tym będę mógł napisać dopiero za jakiś czas, gdy rzeczywiście odczuję i uświadomię sobie na czym polega ten wpływ”.

A oto sam tekst:

Książkę „Ja” Tadeusza Niwińskiego odebrałem przede wszystkim pozytywnie. Moim zdaniem autor  pisząc tę książkę odniósł podwójny sukces. Nie jest łatwo odkrywać przed czytelnikiem poszczególnych cząstek, elementów naszego ludzkiego „Ja”, które składają się na niezwykłe w każdym przypadku spojrzenie na nas samych i rzeczywistość w ważącej zaledwie 308 gramów książce – oto pierwszy.
Drugi sukces odnosi się do formy, która jest chyba kluczem do zrozumienia przesłania książki. Składają się na nią krótkie, obrazowe opowieści, przykłady z życia, w których autor zamyka całą prawdę dotyczącą poszczególnych aspektów naszego funkcjonowania, naszego „Ja”. Człowiek jest istotą złożoną, skomplikowaną można powiedzieć, lecz aby go dobrze zrozumieć trzeba umieć czytać między wierszami – dostrzegać piękno i prawdę w rzeczach najmniejszych, najzwyklejszych, których tak często w pośpiechu nie dostrzegamy. Moją myśl o książce „Ja” podsumuję zdaniem, które świadczy o jej wielkiej sile: sztuką jest wydobyć treść niezwykłą, głęboką z czegoś co się używa na co dzień. Panu Tadeuszowi się to z pewnością udało.

1 komentarz:

  1. I jeżeli jednej osobie sie udało to i nam może.
    Henry Ford powiedział kiedyś:" Myślenie to praca najcięższa z możliwych i dlatego tak niewielu ją podejmuje." I tu chyba leży cały problem

    OdpowiedzUsuń