Można powiedzieć,
że Ania Jaszczak, która zechciała dziś podzielić się z nami swoimi przemyśleniami na temat książki JA napisanej przez trenera rozwoju osobistego Tadeusza Niwińskiego, to jedna z weteranek wdrażania w życie
propagowanych przez niego idei.
Uczestniczyła w jednym z
pierwszych kursów Drogi do Sukcesu, na którym zresztą poznała swojego
przyszłego męża. Są dziś rodzicami udanego, utalentowanego w różnych dziedzinach
syna – chyba już licealisty. Przez wiele
lat była aktywną uczestniczką spotkań Klubu Ludzi Sukcesu w Łodzi, a czym jest
dla niej książka JA – przeczytajcie poniżej.
Życie jest zbyt
krótkie, by nie wykorzystywać szans jakie pukają do naszych drzwi.
Pojawienie się
Tadeusza Niwińskiego w Polsce z planami prowadzenia kursów "Drogi do
Sukcesu" oraz wydana przez niego książka JA okazały się dla mnie ogromną
szansą. Cieszę się, że jej nie przegapiłam. Przekazane przez Tadeusza treści w
książce JA zmieniły moje życie i mój sposób myślenia oraz działania.
Nauczyłam się jak
stawiać sobie cele, by dojść tam dokąd chcę. Znając cel łatwiej można
zrealizować swoje marzenia. Brian Tracy napisał: "Jeśli nie ustalasz celów
dla siebie, jesteś skazany na pracowanie przy osiąganiu celów kogoś
innego". Ja nie chciałam, by w moim przypadku tak się stało.
Tadeusz
podkreśla, iż ważne jest by wziąć życie w swoje ręce - planować i działać ze
świadomością, że dziś jest pierwszy dzień reszty mojego życia. Codzienne
uświadamianie sobie tego daje mi determinację do działania.
Dzięki Tadeuszowi
odkryłam siłę pozytywnego myślenia. Teraz radzę swoim bliskim i znajomym unikać
myśli negatywnych, bowiem one mogą zepchnąć nas na pozycję przegraną.
Bardzo chciałam
uczestniczyć w kursie "Drogi do Sukcesu". 20 lat temu uiszczenie
opłaty za kurs stanowiło dla mnie problem. Wystąpienie z inicjatywą pomocy w
sferze organizacyjnej kursu zostało przez Tadeusza przyjęte w sposób miły i
pozytywny. Fakt ten wpłynął na moje dalsze życie. Nauczyło mnie to, że tak
naprawdę " Nie ważne, jak wieje wiatr;
ważne jest jak ustawisz żagle". Cieszę się, że swoje żagle umiałam
ustawić w satysfakcjonującym mnie kierunku. Informacje jak ustawić te żagle
uzyskałam czytając książkę JA. Sama decyduję dokąd mam płynąć, z przekonaniem,
że za każdym razem dotrę do celu podróży.
Książki JA nie
odstawiłam na półkę po jej przeczytaniu. Jest dla mnie kompasem w podróży przez
ocean życia. Kompasem, który ciągle jest w użyciu i tak naprawdę jest niezbędny
bym nie zboczyła z obranego kierunku.
Ania Jaszczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz